Często mnie pytacie jak działa Colvita – kolagen liofilizowany na patencie prof. Andrzeja Frydrychowskiego?
Colvita jest na rynku ponad 13 lat praktycznie w niezamienionym składzie.
Podbiła serca nie tylko zwykłych użytkowników, ale nawet lekarzy.
Książkę o tym suplemencie i o kolagenie naturalnym wydał prof. Sergiej Batieczko pt. „Nowa Strategia Zachowania Zdrowia i Przedłużenia Młodości”.
Poniżej zamieszczam historie moich Klientek.
Moja historia jest na końcu 🙂
Kasia
Moim problemem w ciągu ostatnich lat były nawracające zapalenia gardła i krtani (jestem nauczycielem). Byłam pod stałą opieką laryngologa. Stosowałam różne leki uodparniające i szczepionki. Niestety nic nie pomagało. 2 lata temu podczas weekendu majowego doznałam urazu kolana. Zostałam uziemiona w domu. Przez 35 lat nie miałam żadnego urazu (złamania, skręcenia, zwichnięcia). W obrazie USG stwierdzono niejednorodną strukturę chrząstki stawowej oraz chondromalację I stopnia. W rozpoznaniu napisano – nieokreślone choroby tkanek miękkich związane z ich używaniem, przemęczeniem i przeciążeniem. Skierowano mnie na rehabilitację i zalecono oszczędzanie kończyny. W opinii rehabilitanta tylko ruch i ćwiczenia miały mi pomóc.
Przez ostatnie lata dużo pracowałam, wyrabiałam 2 etaty – jeden w pracy a drugi w domu. Realizowałam projekty, dużo szkoliłam się, pędziłam za kolejnymi szczeblami awansu. Prowadziłam siedzący tryb życia, nie miałam czasu na żadną aktywność fizyczną. Stres, brak ruchu i jedzenie w biegu spowodowały u mnie również spadek odporności. Mój uraz nie był spowodowany wypadkiem. Pojawił się z niewiadomej przyczyny. Dużo wtedy na ten temat czytałam i doszłam do wniosku, że to przez mój siedzący tryb życia….
Kilka dni po urazie zadzwoniła do mnie koleżanka ze studiów, żeby umówić się na kawę. Opowiedziałam jej o moim problemie. Powiedziała mi: Dam Ci numer telefonu, zadzwoń do tej kobiety i ona z pewnością coś Ci poradzi. Pomyślałam – spróbuję! Dlaczego miałabym nie zaufać mojej koleżance Kasi ? Przecież jakiś produkt od tej kobiety – cudowny żelowy eliksir uratował jej skórę od przeszczepu po oparzeniu parowarem jakieś pół roku temu. Szukałam jakiegoś rozwiązania. Wiedziałam, że rehabilitacja i ruch nie rozwiążą mojego problemu. Zadzwoniłam od razu i już kolejnego dnia miałam cudowne panaceum na moją dolegliwość – kolagen naturalny.
Bez zastanowienia zakupiłam kolagen w kapsułkach i kolagen w żelu do stosowania miejscowego (miał mi złagodzić ból). Ponieważ jestem biologiem z wykształcenia, doceniłam zalety tego produktu. Stosowałam suplementację kolagenem z witaminą C przez pół roku. Wiedziałam, że kolagen to budulec naszego organizmu i wpływa na stan skóry, włosów i paznokci. W mojej kuracji nie skupiłam się na tym, bo zależało mi na moim kolanie. Po 4 miesiącach suplementacji wróciłam do szkoły po wakacjach oraz spotkałam się z moimi koleżankami z którymi dawno nie widziałam się z powodu mojego „unieruchomienia”. Zebrałam mnóstwo komentarzy: że super wyglądam, że nie mam zmarszczek, że mam idealną skórę twarzy. Pojawiły się też pytania: Czy byłam u kosmetyczki? Czy zmieniłam podkład? Czy używam nowych kosmetyków? W nowym gronie wszyscy byli w szoku, że jestem po 30. Byłam zaskoczona tymi komplementami i pytaniami. Bo przecież ja tylko ten kolagen biorę – Colvitę z witaminą C!
Po zakończonej suplementacji (6 miesięcy) ponownie zrobiłam USG u tego samego lekarza i na tym samym sprzęcie. W obrazie stwierdzono jednorodną chrząstkę bez rozpoznania chondromalacji! Byłam zachwycona tą diagnozą. Spektrum działania tego preparatu u mnie okazało się bardzo szerokie. Efekty „uboczne” suplementacji Colvitą u mnie to: podniesienie odporności – już nie choruję, poprawa kondycji skóry, włosów i paznokci oraz wyciszenie pękających naczynek.
Colvita to mój produkt MUST HAVE. Wracam do niego regularnie, szczególnie kiedy mój tryb życia wymaga dużej aktywności fizycznej. Wiem, że Colvita zostanie ze mną na zawsze!
Małgorzata
Wyjazd w góry….
Narty to moja jedna z pasji
Jak się to wszystko zaczęło?
Kilka lat temu pojechaliśmy, jak co roku na narty w Alpy. Pierwszy dzień organizacyjny i wyjazd wyciągiem na górę.
Zaczęłam swój pierwszy szus i poczułam, że coś jest nie tak z moimi kolanem.
Szusowanie zakończyłam u lekarza, który na szczęście nie zdiagnozował u mnie większej kontuzji, tylko nadciągniecie ścienień.
Przepisał mi maści na kolana i zasugerował delikatnie, że narty już nie są dla mnie. To już nie moja bajka!
Ponieważ uwielbiam ten sport i uważałam, że jeszcze za wcześnie, aby wysyłać mnie na sportową emeryturę, podzieliłam się swoim problemem ze siostrą.
I to właśnie moja siostra, która mieszka w Polsce poleciła mi produkt, który zaczęła stosować jakiś czas temu i była zadowolona. Ponieważ mieszkam we Francji, szukałam tego produktu i zaczęłam czytać dużo o nim. Dowiedziałam się, że świetnie wpływa nie tylko na stawy, ale ogólnie na tkankę łączną. Działa przeciwko starzeniu się skóry, poprawia energię i odmładza. Wiedziałam, że to jest produkt idealny dla mnie!.
Będąc w Polsce na wakacjach zaopatrzyłam się w opakowania na cały rok!
Okazało się to „strzałem w 10”.
Już po pierwszym miesiącu stosowania zauważyłam widoczne polepszenie w różnych miejscach stawowych. Kurację zaczęłam od dużych dawek 4-6 kapsułek dziennie. I tak zażywałam w dużych dawkach przez pierwsze 3 miesiące i następnie, jak było zalecane w preparacie, dawkę zmniejszyłam do 2 kapsułek.
Ból w stawach i ścięgnach ustąpił, samopoczucie się poprawiło, zauważyłam że włosy, paznokcie, cera były w dużo lepszej formie!
Zapewne zastanawiacie się co to za cudowny produkt, działający tak wspaniale na wiele naszych dolegliwości?
Jest to naturalny kolagen o nazwie” COLVITA ” i w dodatku wyprodukowany przez polskich biotechnologów dla marki COLWAY.
Jeśli chcesz więcej informacji , napisz do mnie i ja Cię pokieruje .Nie ma co cierpieć i truć organizm lekarstwami, które nam i tak nie bardzo pomagają, a przy tym uszkadzają inne narządy naszego organizmu.
Antonina
Samej trudno mi uwierzyć w to, co mi się przydarzyło.
Opowiem Wam pewną historię, o tym jak bardzo bolały mnie zęby i i krwawiły dziąsła.
Trwało to latami. Potocznie ta przypadłość , nazywa się parodontozą. Żaden dentysta nie był w stanie wyleczyć moich dziąseł.
Ból i pieczenie przy szczotkowaniu zębów był nie do zniesienia. Korzenie zębów były odkryte i sączyła się krew.
Nie pomagały żadne żele do smarowania ani leki. Dentysta był bezradny. Poinformował mnie, że wyczerpał wszelkie możliwe sposoby aby mi pomóc.
W takim stanie rzeczy, zęby zaczną wypadać ,będę palcami wyjmować je z dziąseł.
Byłam przerażona.
Ostatecznie po dłuższym czasie ” leczenia” i cierpienia ,wypisał mi lekarz skierowanie do Przychodni Specjalistycznej Chorób Przyzębia.
Na umówiony termin zgłosiłam się do tej Przychodni. Usiadłam na fotelu i zaczęło się badanie. Chwila milczenia. Lekarz raz spogląda na skierowanie a raz na mnie, po czym odpowiedział, że nie widzi i nie stwierdza żadnej paradontozy. Przyznam, że się poirytowałam trochę, że naraz mam zdrowe dziąsła.
Było napisane na skierowaniu ,ze leczenie trwało od kilkunastu lat.
Lekarz kilka razy potwierdził ten fakt, podał mi lusterko bym sobie zobaczyła jak pięknie dziąsła są zarośnięte, zagojone i nie krwawią.
W tym momencie oniemiałam ze zdumienia. Zapomniałam o tym od jak dawna nie bolą mnie zęby i dziąsła.
Lekarz zapytał mnie co stosuję i jaką pastą czyszczę zęby .
I w tym czasie uświadomiłam sobie, że od kilkunastu miesięcy zażywałam profilaktycznie pewne suplementy diety, które posiadają w swoim składzie kolagen, najważniejsze białko ludzkiego organizmu, oraz jako najważniejszy składnik tkanki łącznej.
Tym bardziej byłam zszokowana, że coś zadziałało.
Teraz jestem pewna, że pomogły mi suplementy diety, które nazywają się,
COLVITA ,oraz Witamina C-OLWAY.
Bardzo polecam, jeśli ktoś cierpi na podobne schorzenia związane z ubytkiem kolagenu w kościach, w skórze, to możecie być pewni, że zadziałają.
Agata
– Jest Pani chora na choroby autoagresywne – usłyszałam.
– Co to znaczy Pani doktor? Z natury jestem spokojna. Czy będę się zmieniać w agresywną? – spytałam
– Nie, proszę tak nie myśleć – tak nazywamy choroby, które atakują własny organizm, a Pani właśnie takie ma – ze spokojem opowiedziała lekarka.
– Czy to się leczy Pani doktor ?
– Tak, przepiszę Pani lek, który będzie Pani brała do końca życia!
Dla mnie to zabrzmiało jak wyrok! Miałam wówczas 44 lata.
Przyjęłam receptę, nawet ją wykupiłam i zaczęłam stosować leki.
Z 10 objawów niedoczynności tarczycy – Hashimoto, tylko jeden parametr się poprawił w ciągu 2 miesięcy. Nie byłam już taka senna, ospała – wszystkie inne dalej mi towarzyszyły :
- potliwość,
- wypadanie włosów,
- łamliwość paznokci,
- łuszczenie się skóry
- sucha i swędząca skóra,
- ciągłe uczucie zimna,
- bolesność stawów,
- przybieranie na wadze mimo drakońskich diet
- bladość i obrzęk twarzy
Nie dawałam za wygraną i szukałam innych rozwiązań. Pewnego dnia zostałam zaproszona, przez bliską mi osobę na spotkanie o polskim kolagenie. Niechętnie przyszłam, bo nie lubiłam tego typu spotkań. Ale zrobiłam to bardziej dla Niej niż dla siebie. Poza tym jako marketingowiec miałam zawodowe uczulenie na tego typu prezentacje.
Wykład okazał się być ciekawy, produkty prezentowane jeszcze bardziej – dla mnie istotne bo były z Polski.
Zakupiłam sobie opakowanie produktu, który miałam spożywać przez minimum 3 miesiące. Był to kolagen liofilizowany. Powiedziano mi, że to ważne, bo tylko liofilizat jest kolagenem żywym i w 100 % wchłaniany do tkanek.
Ponieważ jestem skrupulatna, więc stosowałam się do zaleceń.
Jakież było moje zdziwienie, gdy po 3 miesiącach stosowania, moje włosy stały gęstsze, paznokcie silne, skóra gładka nie swędząca, a moje kolana po rzucie gorączki reumatycznej – (25 lat temu) wreszcie przestały mnie boleć.
Na dodatek zauważyłam, że pozbyłam się suchych zmarszczek na twarzy, które towarzyszyły mi od kilku lat.
Dzisiaj nie rozstaje się z tym preparatem. Wracam do niego regularnie, zawsze gdy mam spadek energii, gorsze samopoczucie fizyczne a nawet psychiczne.
Pewnie się zastanawiasz co to jest? To jest unikalna kapsułka, która zawiera bioaktywny kolagen – działający przeciwko starzeniu się skóry i deficytowi kolagenu w naszych tkankach! Nazywa się COLVITA. Dla mnie istotne jest jeszcze to, że jest produkowana na patencie prof. Andrzeja Frydrychowskiego.
Preparat na 2 miesięczną kuracje kupisz tutaj z 30 % rabatem. Skontaktuj się ze mną 535587753
Chcesz być w stałym kontakcie ? wejdź na GRUPĘ
[hyperlink style=”1″ href=”https%3A%2F%2Fwww.facebook.com%2Fgroups%2F1175342809272202%2F” align=”center”]DLA ZDROWIA I URODY[/hyperlink]